Friday, 24 August 2018

103/104: Marketa Zahradnikova, "Bóg nie jest automatem do kawy"


Zbigniew Czendlik. Czasami nosi czerwone szpilki, zawsze lubi dobre wino i sery.

Zbigniew Czendlik uważa, że Bóg lubi ateistów.

Zbigniew Czendlik jest polskim księdzem.

Proboszczem w niewielkiej miejscowości w Czechach.

Normalnym, rozsądnym człowiekiem.

Wywiad-rzeka, jaki przeprowadziła z nimi Marketa Zahradnikova, nosi po czesku tytuł Łóżko, gospoda, kościół. Dowody Na Istnienie, polski wydawca książki, zaproponowały w ramach tytułu parafrazę jednego ze stwierdzeń Czendlika: Bóg nie jest automatem do kawy; innymi słowy – nie ma obowiązku spełniania każdej naszej zachcianki. To MY mamy obowiązek dostarczania mu powodów, dla których mógłby chcieć odpowiadać pozytywnie na nasze modlitwy.

Samo powtarzanie formułek nie wystarczy, żeby być dobrym chrześcijaninem. Ksiądz Czendlik dobrze wie, że łatwiej jest spędzić godzinę w kościele, niż u boku starszej, schorowanej osoby – ale to drugie zachowanie ma o wiele większą wagę w oczach Boga, niż najbardziej nawet jaskrawe przejawy dewocji. Po owocach ich poznacie – to akurat nie Czendlik, ale Pismo Święte, które zresztą ksiądz Zbigniew chętnie czytuje i cytuje. Jego preferowana „forma” wiary to przekonania ugruntowane w codzienności, czyny potwierdzające słowne deklaracje przynależności do wiary chrześcijańskiej. Czendlik nie mydli nikomu oczu. Bez ogródek wypowiada się o bieżących problemach Kościoła, oraz słabościach dręczących tak duszpasterzy, jak wiernych. Nie próbuje przy tym stawiać się w pozycji autorytetu, przychodzącego do nas z panaceum na wszystkie bolączki. Wręcz przeciwnie: nie stawia siebie na piedestale, nie wygłasza Mądrości Życiowych Z Perspektywy Oświeconego Człowieka.

Jest normalnym, mocno stąpającym po ziemi facetem, który przy okazji nieźle dogaduje się z Bogiem.

I choćby dlatego warto Go posłuchać.

No comments:

Post a Comment