Całkiem niechcący, projekt: Japońska Jesień zamienił się w Japońską Jesień z Kotami. Mała, czarna kotka ze zwichniętym ogonkiem jest bardzo ważną siłą sprawczą w książce Yoru Yoshino - i to jej (kotki, nie książki) rysunek na okładce zachęcił mnie do sięgnięcia po tę całkiem nieźle się sprzedającą nowość na japońskim rynku wydawniczym. Nie odstraszyła mnie nawet informacja o tym, że debiut powieściowy Autorki nosił tytuł "Chcę zjeść twoją trzustkę".
Narratorką "Znowu śniłam ten sam sen" jest Nanoka, uczennica szkoły podstawowej, która po lekcjach włóczy się po mieście w towarzystwie na wpół dzikiej kotki. Nanoka nie ma przyjaciół w klasie. Jest bardzo bystra, i czyta dużo książek, co powoduje, że patrzy z góry na swoich rówieśników, i właściwie z nikim nie utrzymuje bliskich kontaktów. Z drugiej strony, ma również silny instynkt opiekuńczy, który nakazuje jej "solidaryzować się" ze "słabszym" kolegą - cudzysłowy jak najbardziej wskazane, ponieważ mówimy tutaj o osobistych odczuciach bohaterki, które nie zawsze mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistością.
Przyjaciółmi, a raczej: przyjaciółkami Nanoki są zatem osoby spoza szkoły: Minami, licealistka, którą Nanoka zastaje przy próbie samobójczej, mieszkająca samotnie staruszka, oraz pani Prosta Tytka (parafrazując), której pomocy Nanoka zawdzięcza uratowanie życia "swojej" czarnej kotki. Te trzy kobiety kształtują charakter Nanoki - w bardzo niespodziewany sposób - i prowokują ją do głębszej refleksji nad jej życiowymi wyborami. Okazuje się bowiem, że pozornie błahe decyzje, jakie podejmujemy w bardzo młodym wieku, mogą otwierać (lub zamykać) przed nami drogę do wielu form przyszłości, nie zawsze zgadzających się z tymi, co sobie wyobrażamy jako pewne siebie, zadowolone z życia dzieci. Dawno już nie czytałam żadnej książki z takim zaangażowaniem (drobny atak paniki pod koniec jednego z rozdziałów również zaliczam do pozytywnych objawów, mimo wszystko), i nie poczułam się tak ubogacona przez prostą historię.
Muszę się zastanowić nad tłumaczeniem...
Narratorką "Znowu śniłam ten sam sen" jest Nanoka, uczennica szkoły podstawowej, która po lekcjach włóczy się po mieście w towarzystwie na wpół dzikiej kotki. Nanoka nie ma przyjaciół w klasie. Jest bardzo bystra, i czyta dużo książek, co powoduje, że patrzy z góry na swoich rówieśników, i właściwie z nikim nie utrzymuje bliskich kontaktów. Z drugiej strony, ma również silny instynkt opiekuńczy, który nakazuje jej "solidaryzować się" ze "słabszym" kolegą - cudzysłowy jak najbardziej wskazane, ponieważ mówimy tutaj o osobistych odczuciach bohaterki, które nie zawsze mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistością.
Przyjaciółmi, a raczej: przyjaciółkami Nanoki są zatem osoby spoza szkoły: Minami, licealistka, którą Nanoka zastaje przy próbie samobójczej, mieszkająca samotnie staruszka, oraz pani Prosta Tytka (parafrazując), której pomocy Nanoka zawdzięcza uratowanie życia "swojej" czarnej kotki. Te trzy kobiety kształtują charakter Nanoki - w bardzo niespodziewany sposób - i prowokują ją do głębszej refleksji nad jej życiowymi wyborami. Okazuje się bowiem, że pozornie błahe decyzje, jakie podejmujemy w bardzo młodym wieku, mogą otwierać (lub zamykać) przed nami drogę do wielu form przyszłości, nie zawsze zgadzających się z tymi, co sobie wyobrażamy jako pewne siebie, zadowolone z życia dzieci. Dawno już nie czytałam żadnej książki z takim zaangażowaniem (drobny atak paniki pod koniec jednego z rozdziałów również zaliczam do pozytywnych objawów, mimo wszystko), i nie poczułam się tak ubogacona przez prostą historię.
Muszę się zastanowić nad tłumaczeniem...
No comments:
Post a Comment