Tuesday 23 October 2018

133/156. Michael Booth - "Sushi i cała reszta"

W księgarniach internetowych wyczerpał się nakład książek papierowych oraz ebooków, co dotychczas uznawałam za niemożliwe. Biblioteka - zawiodła. Pogodziłam się już z myślą o zakupie wersji anglojęzycznej w następnym okresie rozliczeniowym (karta kredytowa też ma swoje ograniczenia, niestety lub na szczęście) - po czym w wyniku rozmowy przy kolejnym z licznie organizowanych babskich spotkań przy winie dowiedziałam się, że Sushi i całą resztę posiada - oraz chętnie mi pożyczy - teściowa mojej przyjaciółki. Radość!

Czytało się to-to bardzo przyjemnie, jeśli pominąć niekontrolowany ślinotok pojawiający się przy opisach moich 大好物, czyli potraw wielce ulubionych. Uradowały mnie informacje o doświadczeniach, które mam przyjemność dzielić z Autorem: jedzeniu sushi z fugu w Shimonoseki (w naszym przypadku - w pociągu, w drodze do Hagi: japońskiego centrum rozpusty ceramiczno-garncarskiej) oraz kolacji kaiseki w tradycyjnej kiotyjskiej rezydencji (miało się kiedyś fajną pracę...). Pospiesznie zanotowałam kolejne argumenty na rzecz częstszego jedzenia miso na śniadanie (jest to zdecydowanie moja ulubiona forma śniadań, i w dodatku - dająca najdłużej trwające poczucie sytości) oraz wskazówki dotyczące przygotowania najlepszego ciasta do tempury. Bardzo pouczająca lektura - aktualnie czaję się na Istotę ryżu, drugą część reportażu z kulinarnych podróży po Japonii w wykonaniu Autora i Jego rodziny.

Tylko najpierw może pójdę coś zjeść...

No comments:

Post a Comment