Monday, 8 October 2018

126, 127/156. Rafał Dominik, "Opowieści z Siekierezady 2&3"


Części pierwszej, obecnie w dodruku, nie udało mi się zdobyć – tygodniowy pobyt w Cisnej, i doświadczenie gaszenia pragnienia w gościnnym wnętrzu Siekierezady, zaważyły jednak na decyzji o nabyciu dwóch kolejnych zbiorów anegdot i szkiców poetyckich autorstwa Rafała Dominika. Z uwagi na szczupłość obu tomików, planowałam początkowo „podciągnąć” je pod jedną pozycję na liście książek przeczytanych – z uwagi na diametralnie różny charakter obu książeczek postanowiłam jednak ostatecznie zastosować formę: dwie książki, jedna notka.

Drugi tom Opowieści... czytam w znacznej mierze na głos, albowiem bardzo chciałam się podzielić ze współtowarzyszami podróży humorem sytuacyjnym zawartym w perypetiach ciśnieńskiej braci zawzięcie walczących z trzeźwością (oraz brutalną rzeczywistością życia w tejże). Nie jestem pewna, czy nazwałabym te formy literackie opowiadaniami – to raczej króciutkie szkice sytuacyjne, celnie punktujące absurdy życia w oderwaniu od wina „beczka” dwa litry. Z braku doświadczeń empirycznych, zmuszeni byliśmy zaufać Autorowi i przyjąć na wiarę jego opowieści: czerpiąc przy tym dziką, i zapewne nie najprzystojniejszą, radość z zapoznawania się z tymiż.

Tomu trzeciego już na głos nie czytałam: doszły w nim bowiem do głosu osobiste demony Autora, za sprawą których całość nabrała wybitnie depresyjnego charakteru, którym – dla odmiany – postanowiłam się z nikim nie dzielić. Smutne, jesienno-zimowe klimaty, refleksje snujące się niemrawo jak mgła, ogólna ponurość, beznadzieja i zwarzone mleko.

Ciekawość bierze, na którą szalę tej huśtawki przechylał się pierwszy zbiór Opowieści. Kiedyś, być może, zajrzę na pewien portal aukcyjny, i się przekonam...

No comments:

Post a Comment