Tuesday, 8 May 2018

61/104: Olga Tokarczuk, "Opowiadania bizarne"


Olga Tokarczuk to jedna z pisarek, na dźwięk nazwiska której z miejsca rzucam się ku księgarni – szczególnie gdy w grę wchodzą opowiadania. Najnowszy zbiór krótkich form Autorki, Opowiadania bizarne, czyta się bardzo dobrze i przynosi kilka niespodziewanych zwrotów akcji, mocno mieszając czytelnikowi w głowie. Serdecznie polecam tutaj opowiadania: pierwsze, ostatnie, oraz „słoikowe”. Ach, i stylizowany pamiętnik pewnego królewskiego medyka, który odkrywa, w czym leży siła narodu polskiego. Sama prawda, drogi panie, sama prawda...

Jeżeli miałabym natomiast formułować jakieś zarzuty, zapewne przyczepiłabym się do użycia słowa „stróżka” w miejscu, gdzie ewidentnie chodzi o strUżkę. Z pewnym niepokojem obserwuję coraz częściej występującą w literaturze współczesnej tendencję do kreskowania „o” w zdrobnieniu wyrazu „struga”, i zawsze wyobrażam sobie w takich momentach maleńkie dozorczynie w maciupkich fartuszkach, stojące na straży grup niesfornych łez (lub innych kropli).

Z tej to przyczyny, Opowiadania bizarne oceniam najwyżej na 8/10 (bywam ortograficznym Nazgulem, niezmiernie mi przykro). A szkoda...

No comments:

Post a Comment