Klasyczny przykład tego, jak nieumiejętnie "targetowali" mnie znajomi, którzy polecali mi tę książkę.
Zapewne wzięłabym się za nią o wiele wcześniej, gdybym - zamiast "o, to jest dobra książka!" - usłyszała w pierwszej kolejności: Lenka, to jest powieść o różnych wymiarach miłości na tle historycznym, z nielinearną narracją, której bohaterką jest nieheteroseksualna Żydówka.
Biorąc pod uwagę przekrój moich zainteresowań, potraktowałabym to jako idealny hattrick, i nie zwlekała z zapoznaniem się z "Lolą". A mimo tego - czuję, że moje z nią spotkanie przypadło w bardzo dobrym momencie: wtedy mianowicie, gdy zaczęłam się zastanawiać nad cyklicznością polskiej historii.
Za moment dosłownie minie pół wieku od Marca '68. I chyba niczego się przez te wszystkie lata nie nauczyliśmy. Siedzi w nas ta sama złośliwość, nieufność wobec Obcego i kiepsko skrywana ksenofobia, która wywróciła do góry nogami życie bohaterek "Loli". (Wybaczcie, jeśli w tej chwili dość mocno "jadę bo bandzie", ale ta tematyka dotyczy mnie osobiście, choć w dość ograniczonym zakresie, i trudno mi powstrzymać emocje.) Powieściowy pamiętnik dwóch związanych z Lolą kobiet rzucił mnie na łopatki, i byłby właściwie doskonały - gdyby nie cokolwiek żenujące opisy kobiecej anatomii intymnej. To już jednak wina naszego ubogiego języka, a nie umiejętności Autora (swoją drogą, broszka? No, ja przepraszam...).
Krótko i zwięźle: dołączam niniejszym do fanów "Loli", zaczynam szukać "Rozwiązłej" tegoż autora, i przyznaję drugiego w tym roku Lubego Leniwca Literackiego.
Dobrej niedzieli! Co się u Was czyta?
Zapewne wzięłabym się za nią o wiele wcześniej, gdybym - zamiast "o, to jest dobra książka!" - usłyszała w pierwszej kolejności: Lenka, to jest powieść o różnych wymiarach miłości na tle historycznym, z nielinearną narracją, której bohaterką jest nieheteroseksualna Żydówka.
Biorąc pod uwagę przekrój moich zainteresowań, potraktowałabym to jako idealny hattrick, i nie zwlekała z zapoznaniem się z "Lolą". A mimo tego - czuję, że moje z nią spotkanie przypadło w bardzo dobrym momencie: wtedy mianowicie, gdy zaczęłam się zastanawiać nad cyklicznością polskiej historii.
Za moment dosłownie minie pół wieku od Marca '68. I chyba niczego się przez te wszystkie lata nie nauczyliśmy. Siedzi w nas ta sama złośliwość, nieufność wobec Obcego i kiepsko skrywana ksenofobia, która wywróciła do góry nogami życie bohaterek "Loli". (Wybaczcie, jeśli w tej chwili dość mocno "jadę bo bandzie", ale ta tematyka dotyczy mnie osobiście, choć w dość ograniczonym zakresie, i trudno mi powstrzymać emocje.) Powieściowy pamiętnik dwóch związanych z Lolą kobiet rzucił mnie na łopatki, i byłby właściwie doskonały - gdyby nie cokolwiek żenujące opisy kobiecej anatomii intymnej. To już jednak wina naszego ubogiego języka, a nie umiejętności Autora (swoją drogą, broszka? No, ja przepraszam...).
Krótko i zwięźle: dołączam niniejszym do fanów "Loli", zaczynam szukać "Rozwiązłej" tegoż autora, i przyznaję drugiego w tym roku Lubego Leniwca Literackiego.
Dobrej niedzieli! Co się u Was czyta?
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4815858/to-co-najlepsze-tom-1
ReplyDeletePrzedpremierowo. I już prawie 1/4, a szału nie ma. Ale pocieszam się, że to wczesne utwory.